niedziela, 17 kwietnia 2011

WOMITATOR czyli maszynka do transcendencji





Kochani!
Nie wiedzieliśmy dotąd, że można wymyślić konkurs gdzie absolutnie WSZYSCY prawidłowo (choć częściowo) odgadują odpowiedź !!!
A tu proszę! Niechcący się nam udało!
Plasuje nas to, jako wymyślaczy, zdaje się, daleko za durnymi konkursami audiotele w rodzaju:
"Jak miał na imię Mikołaj Kopernik?"
(Ponoć autentyk! I ponoć część odpowiedzi była nieprawidłowa! :D )

No, nic! Nasamprzód wypada po raz pierwszy powitać serdecznie u nas: Warszawiankę, anonimową Kasię i Admina R-O. Witajcie!
Mamy nadzieję, że bawiliście się przynajmniej w połowie tak dobrze jak my. :D


Tematem zagadki był (jak wszyscy częściowo odgadli :D ) najzwyklejszy, domowej roboty i do domowego użytku WOMITATOR.
Maszyna w przedziwny sposób łącząca postrzeganie pozazmysłowe z Materią. Zwierzaki (dzięki energicznemu stuknięciu w grzbiecik) mogły wyjść z ciała i uważnie przyjrzeć się swojemu wnętrzu.
(Po zwomitowaniu wątpi - naturalnie. :D ).
Na tym zasadza się ów głęboki, transcendentalny cel i sens chłopskiego wynalazku.


Tutaj wyraźnie widać, dlaczego nie uznaliśmy za dostateczne odpowiedzi Riannon, Marii z P.P., Gugi, Joli i Admina R-O wskazujące słusznie, że jest to pułapka, co zostało twórczo rozwinięte przez OLQĘ, która jednocześnie z właściwym sobie poczuciem humoru zwróciła uwagę na problem alkoholowy Gospodarza i na to, jak cholernie ciężko po dobrym kielichu ściągnąć gumiaki!

No sami zobaczcie!
Kudy tej wulgarnej maszynerii z lewej do zaawansowanego technicznie, wysublimowanego WOMITATORA?

Admin R.O. i Riannon (kiedy napisała, że Jeśli jest to autorski wymysł chłopka, to może być wszystko) byli chyba najbliżej, ale Admin R-O pominął zupełnie wymiar duchowy urządzenia, a Riannon, była jednak w swoim stwierdzeniu zbyt ogólna. Dywagując zaś na temat pułapki, wykazała się zbyt odbiegającym od wiejskiej rzeczywistości humanitaryzmem :D)
W przysłowiową dziewiątkę utrafiła też Malinconia, bo co niby zostałoby ze szczura w WOMITATORZE, skoro i wątpia i dusza na zewnątrz? Oczywiście, że skóra!


Kasia (anonimowa), Kasia Bajerowicz, Boska Wola, Jola, Łucja (która rozbawiła nas do łez i której pomysły warte są osobnego omówienia, na które, niestety, nie mamy czasu). oraz M.-adzia , Szary Wilk czyli Ci wszyscy, którzy zgadywali, że maszyneria służyła do wyciskania też należą do Szacownego Grona Zwycięzców. :D

No.... niewątpliwie WOMITATOR do wyciskania/wyżymania służył... :D
I podobieństw technicznych też dopatrzeć się można. M. z niezwykłą intuicją zwróciła uwagę na penitencjarny charakter wyciskania :D!.

[Wiemy, że chodziło Wam raczej o taką prasę, jak ta, na podpisywanym tymi słowami zdjęciu, (:D) ale nie mogliśmy się oprzeć próżność i chęci pochwalenia się Wam drewnianymi gwintami jednego z naszych nowszych nabytków.]

Pozostałe rozliczne zastosowania (np. ciągnięcie po polu, sadzenie ziemniaków, łóżko dla krasnoludka, moczenie w studni, hamulec do pługa, wyrób palem i purre, skarbonka dla desperatów itp.itd.) postanowiliśmy uznać za trafne, jako że nie sposób kategorycznie im zaprzeczyć. :D
(Ludzie mają takie samo prawo ciągnąć WOMITATOR za sznurek po polu albo za pługiem, czy celować z Niego ziemniakami w bruzdę, albo kamieniami w amantów, jak i wymyślać śmieszne konkursy czy pisać blog.)

Osobno postanowiliśmy wyróżnić Mateusza Bartoszewicza który błyskotliwie (jak zwykle zresztą) zwrócił uwagę, że wyszłaby "opcja niemiecka"! Gdyby w WOMITATORZE zamontować ostrze, wyszedłby model urządzenia, wypisz-wymaluj, takiego samego jak to, które w 1268 r. zgładziło w Neapolu Konradyna księcia Szwabii, ostatniego z rodu Hohenstaufów oraz jego przyjaciela Fryderyka z Badenii. (Zostało wprowadzone na Salony, że tak powiemy :D, przez Josepha Ignace Guillotina).
Kolejnymi oklaskami obdarzamy Anandę, która poczuła słuszną dumę z tego, że pogórzański chłop w niczym nie ustępuje wielkim umysłom Europy! :D Zresztą, z racji wymiaru transcendentalnego WOMITATOR w ogóle do dumania nadaje się!

No, dobra. Wszyscy czekają na naszą wyjątkowo nieatrakcyjną nagrodę rzeczową! :D
(Nie ukrywamy, że mieliśmy niecny plan pozbycia się przy pomocy konkursu wygranego przez wszystkich kilku worków śmieci, ale zrezygnowaliśmy, bo opłaty pocztowe zabiłyby w nas radość z obdarowywaniua. :D)
Zwycięzcę wyłoni losowanie, ale o tym w następnym odcinku...

c.d.n.



16 komentarzy:

  1. Dawno się tak nie ubawiłam, jak czytając wszystkie pomysły z komentarzy i ten dzisiejszy wpis. Łucja miała chyba najlepszą wenę i polot tego dnia, chociaż przy "opcji niemieckiej" spadałam z krzesła :-)
    Idę spać z nadwyrężoną ze śmiechu przeponą :-) Dzięki za świetną zabawę, buziaki :-*

    OdpowiedzUsuń
  2. Leżę i kwiczę :DDDDDDD Fajno tak zacząć dzień :DDDDDDDDDDDDDDDD

    OdpowiedzUsuń
  3. Prasy do sera cudne, nie ujmując womitatorowi, hej!

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam nadzieję, że jak na dobrych amatorskich zawodach jeździeckich, oprócz zwycięzcy zwycięskiego, wyłonicie zwycięzców w podkategoriach. Np. najmłodszy uczestnik, stary ale jary, najlepiej ubrany, najdelikatniej prowadzący konia, nie widzący przeszkód, najszybciej wstający po upadku i ten, który się w ogóle nie zdecydował (na zachętę)

    OdpowiedzUsuń
  5. Zapomniałam dodać, że fajne te praski do sera. Jakoś nie wpadły nam nigdy te tutejsze. Na pytanie skierowane do Chłopa, czy widział gdzieś w tubylczych czyichś zbiorach takie praski do wyciskania sera, odparł: "nie, my chyba mieliśmy jakąś opcję niemiecką" :-) Buhaha, ha ha... :-DDD

    OdpowiedzUsuń
  6. Z zapartym tchem czytałam dzisiejszego posta no no i nic...
    cdn.

    OdpowiedzUsuń
  7. Riannon, Kasiu B., OLQA, Mario z P.P., dziękujemy ogromnie za wspólną zabawę.

    Prasy do sera dziękują wylewnie za komplementa :D

    M. Pomysł świetny, szczególnie podobają nam się nagrody dla tych, którzy się w ogóle nie zdecydowali, ale tyle wyjątkowo nieatrakcyjnych nagród rzeczowych nawet my nie mamy...

    Warszawianko, no to właśnie nazywa się "trzymanie w napięciu" :D
    (A tak poważnie to, niestety, nasza Maszyna Losująca zasnęła zanim skończyliśmy pisać post...)

    OdpowiedzUsuń
  8. Chociaż nie brałam udziału w zabawie to ubawiłam sie setnie :), Pozdrawiam serdecznie i świątecznie
    Anula z Chaty

    OdpowiedzUsuń
  9. Ubawić się to jest NAJWAŻNIEJSZY UDZIAŁ W ZABAWIE, Anulko!
    Pzdr.

    OdpowiedzUsuń
  10. Gratuluję pomysłowości wszystkim, a Wam dziękuję za świetną zabawę :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie mogę dostać się do Was, do "Przemoczy...", od siebie, bo pokazuje, że Was nie ma i z innych stron też, pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  12. Witam! Chciałam bardzo podziękować za SZALENIE ATRAKCYJNĄ Nagrodę Rzeczową! Niezwłocznie uwieszę ją ścianie w w sposób zapobiegający wysypaniu się szczęścia:) hufnale są w tym wypadku gwoździem programu:D DZIĘKUJĘ:))))
    Dominika alias Średnia Świnka.

    OdpowiedzUsuń
  13. Mario i Kasiu. Usprawiedliwialiśmy się Wam pod następnym postem.
    Dominiko (alias Średnia Świnko) :D Wielkie dzięki za wspólną zabawę serdecznie gratulujemy raz jeszcze wygranej. Pzdr.

    OdpowiedzUsuń
  14. Średnia Świnka oświadczyła, że NAGRODA zawiśnie nade drzwiami w "weteryniarni" jeśli takową w końcu posiędzie - sprawiliście jej masę radości - dziekuję :D

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...