wtorek, 25 sierpnia 2009

Polowanie z Ogary ... na... myszy

Polowanie z Ogary to sztuka. Wiedziano o tym już drzewiej. Gdyby sztuką nie było, to i literatury by na ten temat nie było, a jest. Od 1618 roku. Ale cóż tam polowanie z nagonką? Cóż tam dzisiejsze ogary tropowce czy dzikarze? Prawdziwą SZTUKĄ dopiero jest polowanie na myszy. Zamieszczamy niżej niezwykłej wprost wartości film instruktażowy. Bądźcie łaskawi zobaczyć, jakiej wspólpracy psa i człowieka takie polowanie wymaga! Jakaż musi być koordynacja ruchowa. Jakie przemyślne sposoby mobilizacji ogara do pracy! Ech! Więcej nie ma co gadać, to trzeba zobaczyć.





Pytanie na końcu filmu pozostaje bez odpowiedzi. To wynik okrutnej cenzury Towarzystwa Przyjaciół Dzieci. Ktoś się nie domyśla?


Dobra. To żart. Przyznajemy. Korzystając z najlepszych (czyli Urbanowych) wzorców ogłaszamy dementi:
NIEPRAWDĄ JEST, JAKOBY NASZ BĄBEL ŻYWIŁ SIĘ MYSZAMI NIEPODDANYMI OBRÓBCE CIEPLNEJ!

niedziela, 2 sierpnia 2009

KOŃ YAKY YEST KAŻDY WIDZI, Skansen w Kolbuszowej

Witajcie. Nasze małe koty, pomijane notorycznie w blogu, się wzięły i podpisały, wykorzystując do tego tablicę rejestracyjną naszego autka. (Lubią tam spędzać upał.) No, w papierach też są "rasa europejska", (czyli po naszemu "dachowiec"), więc im się należy.
Każdy kociarz wie, że koty są inspirujące. Też poczuliśmy się "jakby" Europejczykami!

Dowiedziawszy się więc o Imprezie, wygnaliśmy z Auta koty w przysłowiową cholerę i pojechaliśmy zobaczyć. co ta cała Europa jest warta.
Zatem SRU na Europę!
No, może się podobać! Prawie jak u nas na Ogarzym Pogórzu, tylko ciutkę czyściej i wszystko z drewna. Bidnie, ale ze znakomitymi pomysłami.

Chałupa dworkowa z Sędziszowa Małopolskiego, poł. XIX wieku. (Ściana boczna.)

Prezesom w Europie najbardziej podobają się kręcące się "KÓŁKA" i" lejąca się na nie "BWU-TA".
Młyn wodny z Żołyni, (1897 rok)

Tatusiowi najbardziej chyba się spodobała maluteńka chałupka bezrolnych wyrobników wiejskich z Żołyni. (koniec XIXw.)
No i konkursowe konie!
Tu akurat 3 klaczki rasy małopolskiej.

Jak Synuś? Będziemy trzymać "małopolaki"? (Zdaje się, że Żaba zaaprobowała Pomysł.)

Konkurs powożenia furmanką. Slalom, bramki, wiraże, czary-mary. (W tle wiatrak "koźlak" z Zarębek, koniec XIX w)

A Bąbel paciał i paciał!
A jak się napaciał to tuptał i eksplorował.
Chałupa z Żołyni Dolnej. (1810r.)
Stodoła również z Żołyni i również z pierwszej poł. XIX w.
Krosna. (Ależ skomplikowana konstrukcja.) Stolarz MUSIAŁ być ARTYSTĄ!
Ojojojoj! Niczego nie wolno dotykać! (Ekspozycja w budynku szkoły z Trzebosi, 1881 rok.)
Kuźnia z Białobrzegów, 1881 rok
A to kapelusz Mamy! (Ok. 2000 r.)



W tle, znacznie mniej cenna od Kapelusza Mamy chałupa z Lipnicy (Sudołów), lata 60-te XX wieku (!!!!!) (Kurcze, najwidoczniej w Sudołach czas się zatrzymał! Jak np. w Carcassonne. )
Kapelusz Mamy nadaje się do zabawy znacznie lepiej niż chałupa!
Ale ileż można?!!
Zmęczony, nie zmęczony, na kaczuchy można papaciać!

W tle zagroda składająca się z: chałupy z Jeziórka, (k. XIX wieku), stodoły z Woli Żarczyckiej - Kołaczni, (k. XVIII wieku), spichlerza z Jeziórka, (XVIII/XIX wiek) i stajni z Jeziórka, pocz. XX wieku.


Naturalnie, całego skansenu nie zdążyliśmy choćby tylko obejść, ale Europa nam się nawet podoba. Prezesa wiatrak typu "paltrak" z Rudy (1934 rok) zainteresował chwilkę, ale przy podnośniku na nowej skansenowskiej budowie spędził z pół godziny. Tatuś za to, oglądał 20- metrowe, dębowe belki o metrowej średnicy, które w dodatku były łączone na kołki.
POLECAMY KOLBUSZOWĄ!
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...