czwartek, 14 kwietnia 2011

CHŁOP POTĘGĄ JEST I BASTA! - czyli minikonkurs Ogarzego Pogórza

Kochani! Chwila jest (w mikroskali :D) epokowa - pierwszy raz oto nadajemy z Kosztowej. (Niestety, IGRA odgryzła wtyczkę z naszego laptopka i tenże zamilkł bez prądu.)
Nadajemy zatem z samej chałupy.
Dokonywaliśmy cudów poszukując zasięgu. Komputer znalazł nowe miejsce na parapecie kuchennego okna, bo wewnątrz notujemy brak sieci ( choć komórki działają jak "talala").

Mimo nasze poświęcenie połączone z kreatywną determinacją Internet mamy mobilny inaczej. Z racji szybkości nadaje się do gry w szachy. Najwyżej.

"Prawdziwego" wpisu nie będzie więc, dopokąd nie wrócimy na Łopuchowe łono, ot! Jedno zdjęcie przesyła się przez 12-15 minut! Święty by nie wytrzymał. (A my nie święci :DDDDDDD)

Zamiast wpisu mamy dla was zagadkę. Pytanie nie należy do skomplikowanych, brzmi mianowicie:

CO TO JEST????????


Znaleziska dokonaliśmy już jakiś czas temu na strychu naszej kosztowskiej chałupy. Po przeprowadzeniu skrupulatnego wywiadu środowiskowego, MY WIEMY, CO TO JEST. Fakt ten uprawnia nas niezaprzeczalnie do zajęcia miejsc JURY w niniejszym konkursie.
(Uważamy to "coś" za jeden z ciekawszych naszych eksponatów, gdyż to niezbity dowód tezy powtórzonej za Wyspiańskim w tytule.)


Prezentowany przez Tatę patyczek i sznureczek znajdują się w maszynerii nieprzypadkowo.

Służą , jak widać, do naciągnięcia sprężyn.
Zapewniamy, że "trochę" do tego siły trzeba. :D



Drodzy czytelnicy! Czekamy na Wasze propozycje, co do przeznaczenia tego sprzętu gospodarskiego.

Dla zwycięzcy przewidujemy wyjątkowo nieatrakcyjną nagrodę rzeczową i od razu uprzedzamy, nie będzie to czterdziestokilowy kamień do żaren, jak na początku planowaliśmy....

Do niedzieli w milczeniu będziemy śledzić komentarze, bo w innym przypadku na pewno chlapnęlibyśmy ozorkami i naprowadzili na właściwy trop.

Życzymy :

- otwartych umysłów;
- nieokiełznanej wyobraźni;
- kompendium wiedzy o chłopskiej przemyślności;
- dobrej zabawy (Wam i sobie).
:D
Cóż. Do niedzieli!

26 komentarzy:

  1. No nie powiem ogromnie ciekawy przedmiot. Nie mam zielonego pojęcia ale rozpocznę ten niecodzienny konkurs.Jest to skrzynka do ciągnięcia?? po polu.??
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Witam, podczytuję od dawna, pierwszy raz się odzywam by zastartować w konkursie.
    Rzeczony przedmiot to prasa do masła lub sera.

    Pozdrawiam
    Katarzyna

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja bym się ucieszyła z kamienia żarnowego :-) Mamy kilka, ale takich artefaktów nigdy dosyć.
    Jeśli jest to autorski wymysł chłopka, to może być wszystko :-) Ja stawiam na jakąś pułapkę, sądząc po rozmiarach, może na kuny, albo szczury? Po przegryzieniu sznurka-nasączonego czymś smacznym, zapadka się zwalniała i zwierzę było uwięzione.

    OdpowiedzUsuń
  4. Myślę, że to jest pułapka na wieksze zwierzęta typu szczur, kuna, tchórz, pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Uśmiałam się z kręcenia główką w lewo i prawo :). Nie mam pojęcia! Idę na żywioł... sprzęt do wciągania wiadra ze studni :) :) :)

    OdpowiedzUsuń
  6. ja bym stawiała na wnyki na pijanego gospodarza wracającego po nocy do domu- myśli,że to ustrojstwo do ściągania butów a tu niespodzianka!:)

    OdpowiedzUsuń
  7. ha....resor jakiśik czy cuś...

    ale daliście z tym mobilnym internetem , ciekawośc mnie zje do niedzieli . Nieustające całuski dla Prezesa...no i dawajcie następne strychowe skarby !!!

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja bym obstawiała pułapkę (na coś większego niż mysz), wnyki...bardzo ciekawe, bardzo co to się okaże :))

    OdpowiedzUsuń
  9. Sama twierdzę, całkiem poważnie, że może to być prasa do twarogu? U ciotki, to wyglądała inaczej trochę, ale tylko trochę :D

    Za to córka wymyśliła doskonałe zastosowanie: to przyrząd do ..... sadzenia kartofli :DDDDDDDDDDD Kładzie się sadzeniaka na końcu klepeczki, puszcza i za sprawą sprężyn sadzeniak szybuje na z góry upatrzoną pozycję :DDDDDDDDDDDDD

    OdpowiedzUsuń
  10. Hmm, prawdziwa zagadka... Prasa do sera wygląda zupełnie inaczej... Może tym się coś obiera albo rozłupuje? Albo szczura oskórowuje... ble.

    OdpowiedzUsuń
  11. Kurcze, toście dali bobu. Wygląda mi to na pułapkę, ale na co? Diabli wiedzą, ciekawe, bardzo ciekawe..hmm

    OdpowiedzUsuń
  12. To jest urządzenie do robienia dużych palm wielkanocnych :)
    Urządzenie trzymało się między kolanami. Drążek palmy przytrzymywało się deszczułką i tak unieruchomiony ozdabiało :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Kurcze !!!Przedmiot bardzo ciekawy ale do czego służył to nie wiem;-(.Poczekam na rozwiązanie ciekawej zagadki.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  14. Jakiś rodzaj imadła to jest..?

    A co do mobilnego internetu. Dla poprawy odbioru można wykorzystać dwie rzeczy - jedną łatwiej, drugą trudniej.

    Łatwiej: kabel USB. Jeśli oczywiście ustrojstwo wtyka się do końputera złączem USB. Dołożenie między końputerem a ustrojstwem dodatkowego kabla (do 5 m), pozwala podwiesiś ustrojstwo pod sufitem, a nawet - umieścić piętro wyżej, a zwykle im wyżej, tym zasięg lepszy!

    Trudniej: do niektórych rodzajów ustrojstwa dającego mobilny internet (np. "Era Before Civilization") da się dobrać dodatkową, zewnętrzną antenę, którą już całkiem spokojnie można nawet i na maszt na dachu wyprowadzić!

    Czy muszę dodawać, że sam używam OBU tych patentów naraz - a i tak mam przy dobrych wiatrach do 12 kB/s?!

    OdpowiedzUsuń
  15. Wielkanocny wyciskacz grzechów.
    Tylko nie wiem co się do niego wkładało, bo dusza raz wyjęta mogłaby już nie chcieć wrócić.
    Bardzo ryzykowne - nie używać!

    OdpowiedzUsuń
  16. Ja myślę, że to zakamuflowana opcja niemiecka.

    OdpowiedzUsuń
  17. Dumam, dumam ... i jeszcze nic nie wydumałam, ale jak już wydumam, to napiszę, chyba, że nie wydumam... ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Przyrząd do zdejmowania gumaków po powrocie chłopa z pola :-)
    Katapulta do odstraszania wielbicieli pięknej córki gospodarza (przepraszam jestem świeżo po męczących zalotach okolicznych pimpków wobec naszej suczki z cieczką i wszystko mi się z tym kojarzy).
    Może to być jeszcze niekompletne łóżko dla domowego krasnoludka.
    Jak trzeba będzie to podam jeszcze kilka możliwości.
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  19. Mam kilka zastosowań.
    1. Prototyp telefonu komórkowego, sprężyny przez które przechodził głos wysyłały go na koniec pola a patyk służył do dłubania w uchu w celu poprawienia słyszalności.
    2. Ręcznik kąpielowy. W celu wysuszenia należało się przecisnąć.
    3. Pas stosowany na przednówku w czasie jedzenia, aby napełnić się niewielka ilością ziemniaków.
    4. Przyrząd do młócenia zboża, należało go przeciągnąć.
    5. Sposób na to aby chłop został wieczorem w domu. Po nałożeniu mu tego na szyję nie mieścił się w drzwiach.

    OdpowiedzUsuń
  20. Obejrzałam raz jeszcze, coś się tam wkłada, nie jest oczywiste do której części, ale bardziej logiczne, że do tej, gdzie potem pracę (ściskanie)wykonywały sprężyny a nie człowiek. Chyba rodzaj prasy.
    A może suszarka-odciskarka do skarpetek. Tylko, że nie posiadali.
    To może skarbonka, po wrzuconego pieniążka sięgał tylko silny desperat.

    OdpowiedzUsuń
  21. Może to wyciskarka do soku, np. z malin? Prasa do lnu. Do oleju.
    Może robili tym purre z ziemniaków na obiad.
    Pozdrawiam i już nie będę :)

    OdpowiedzUsuń
  22. D.S.S.
    Domowy Sprężator Sprężynowy. Sprężało się nim różne przedmioty przed wyruszeniem w podróż. Dlatego dawniej wędrowcom się wszystko mieściło w małym tobołku na kiju.
    Pozdrówki!

    OdpowiedzUsuń
  23. to pułapka na lisy zakładana na wejście do kurnika

    chodzi o to aby nie uszkodzić futra złapanemu lisowi

    OdpowiedzUsuń
  24. Dziadek do orzechów kokosowych.
    A może..urządzenie zrobione w tym celu, aby wszyscy pytali się co to jest i byli zazdrośni na wszelki wypadek.
    Poduszka purkająca, kładziona na krzesło gościa. Nie do zauważenia.
    No to nie wiem!

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...