- napisała nasza nobliwa noblistka....
A mnie?
A nam?
Czemu rozpacz nie pozwala zadać właściwego pytania???
A dlaczego nie mnie?
W czym niby jestem lepsza od rzesz innych, żeby mnie właśnie omijały trudy pożegnań. Pożegnań zawsze nie w porę, zawsze za szybko.
Tego się nie robi kotu.....
Tymczasem listopad kusi pogodą wrześniową i późnojesiennym rysunkiem świata.
Sunie dopadły listopadowe zadumy.
Prezes jak zwykle - bez względu na okoliczności głodny świata,
wyłuskuje listopad z uroków niczym sernik z rodzynek.
Tata wiatrów nie lubi, ale Mama przy ciepłym halniaku robi się zupełnie skrzydlata...
Nawet jeśli to listopad. Od dusz duszny.
A mnie?
A nam?
Czemu rozpacz nie pozwala zadać właściwego pytania???
A dlaczego nie mnie?
W czym niby jestem lepsza od rzesz innych, żeby mnie właśnie omijały trudy pożegnań. Pożegnań zawsze nie w porę, zawsze za szybko.
Tego się nie robi kotu.....
Tymczasem listopad kusi pogodą wrześniową i późnojesiennym rysunkiem świata.
Sunie dopadły listopadowe zadumy.
Prezes jak zwykle - bez względu na okoliczności głodny świata,
wyłuskuje listopad z uroków niczym sernik z rodzynek.
Tata wiatrów nie lubi, ale Mama przy ciepłym halniaku robi się zupełnie skrzydlata...
Nawet jeśli to listopad. Od dusz duszny.
Nie no wiatru hulanie przez slońca promienie daje powera, jak nic.
OdpowiedzUsuńListopad tego roku zachwyca, mimo że "nostalgia mi za tobą wykrzywila gębę"... ech. Taka niewyobrażalna, i czasami nieokreślona, bo niby za czymś ale za niczym. :)
Maja
I dziękuję za link... w końcu! Hi hi.
OdpowiedzUsuńNo, było wianie zeszłego tygodnia. Zabrałam się za wędzenie pstrąga, wędzarnia złapała odwrotny cug, rzucało ogniem z paleniska, aż miło, skończyłam w sobotę, ale był pyszny /kupiony w AUCHAN/, prawie jak węgorz.Na niebo o zachodzie nad Kopystańką nie mogłam się napatrzeć, piękne jest Pogórze po jednej i drugiej stronie Sanu, wszystko czeka na zimę, ale te kwitnące stokrotki? Całe łany.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko Maria z Pogórza Przemyskiego
Oj Maryjko.Maryjko. uważaj Ty sobie!!! konsekwencje Twojego komentarza są następujące:
OdpowiedzUsuń1. Nie dość, że Cię lubimy, to jeszcze coraz bardziej mamy ochotę dać Ci się nakarmić!
2. Wiemy, że szukać Cię mamy na linii wschod-zachód od Kopystańńki, bo zachwycasz się jej widokiem z wieczora specjalnie,zatem musi Ją senne slońce nieźle przyozdabiać.
3.Dzięki Tobie poczytaliśmy co nieco i okazało się, że KONIECZNIE MUSIMY Kopystańkę zdeptać!!!
4. Mało tego! Musimy poczuć magię Kopyśna,poczuć Zmartwychwstanie...
Jeśli zatem kiedyś zza płotu banda hunów wrzaśnie JEŚĆ!!!!! - to będziemy my (za wędzonym trafimy zawsze!)
Na pocieszenie w następnym wpisie będą - specjalnie dla Ciebie- wczoraj zrobione zdjęcia kwitnących pierwiosnkow -te dopiero mają pomysły!
Dzięki, że jesteś.
Ukłony
Moi rostomili ludkowie, koniecznie musicie
OdpowiedzUsuńzdobyć Kopystańkę, to taka mała połoninka w naszej okolicy, a widok dookoła - niesamowity, przy dobrej pogodzie widać nawet bieszczadzkie wierzchołki i daleko na Ukrainę, tereny za Sanem /jakby się uparł, to można Wam pomachać/ i wzgórza Kalwarii, tereny przepiękne i dzikie. A najazdem wcale mnie nie przestraszycie, bo upiekę dużo chleba, do tego smalczyk i coś wędzonego,pycha. Zachodźcie.
Bardzo żal mi niedżwiadka, który tak smutno i okrutnie skończył w sidłach, to ode mnie rzut beretem przez górę. Taki proceder kwitnie tam przez cały czas, okropne to i nie do wyłapania.
Serdeczności Maria z Pogórza Przemyskiego