Niestety. Wczoraj była niedziela, a kontuzja nogi nie pozwoliła nam wybrać się na spacer. W zasadzie, cotygodniowy post nie miałby prawa się pojawić, (nawet jeżeli pojawił się na chwilę Łukasz Grudysz z Anią) bo wspominać nam się nie chce w ten upał, ale Łukasz - równa się zdjęcia, (które zresztą cholernie oboje lubimy)a opowiadaliśmy Wam, że ostatnim razem troszkę pstrykał.Więc proszę.:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz