Znowu Gość. :) Super!!!!!! Odwiedził nas Jurek Żyradzki. Wspaniały facet. Naturalnie wyciągnęliśmy Go na tradycyjny, niedzielny spacer
Jurek.
Zanim jednak wyruszyliśmy Pyza przyniosła żywą zwinkę.
Młode kotki się zainteresowały. :/
Tymczasem Młody Pan ze swoimi Ogarami czekał na Tatusia-Marudera, który się zajmuje głupotami, zamiast "jechać" na spacer. :)
Dwa "burłaki na Wołgie". I warto się tak męczyć?
Warto !!!!!
Kurde! Chyba mu zbajeruję Renatkę! ://
Miękkie, jak... igły modrzewia.
Psy, naturalnie, całe szczęśliwe.
Mama poszła szukać grzybów, a Bąbel...
...szukał oparcia na brzuchu Taty !
Są dziwactwa na Świecie.
Było tak fajnie, że aż się Jurek ...hmm... zlewitował ? :)
Hmmmm... Czy to przypadkiem nie to ?????????
TO!!!!!!!!!
Jest w porządku !!!!!!
I o to chodzi!!!!!!!!!!!! O Radość Zwycięzcy!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Cała nasza Banda. :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz